Wprowadzane właśnie embargo na olej napędowy to nic innego jak kolejny pakiet sankcji nałożony na Rosję. Związany jest z zakazem transportu oleju napędowego droga morską. Polska już rok temu zrezygnowała z takich dostaw. Co embargo będzie realnie oznaczać dla kierowców?
Embargo na diesla. Za tyle będziemy teraz go tankować
Jeszcze kilka tygodni temu eksperci ostrzegali, że cena diesla na stacjach może skoczyć nawet do 9,5 zł za litr. Teraz wiadomo, że taki scenariusz na razie nam nie grozi. Ceny od poniedziałku gwałtownie się nie zmienią i olej na stacjach będzie w przedziale 7,55 zł –7,70 zł za litr. Pojawiają się głosy, że stopniowo jego cena może rosnąć i jeszcze w lutym zbliży się do 8 zł za litr.
Nie powinno także zabraknąć paliwa na stacjach w związku z wejściem w życie embarga. Choć to nie oznacza, że obędzie się bez zawirowań. O tych mówi wiceprezes spółki Unimot, największego niezależnego importera paliw.
Embargo na diesla. Importer mówi o zawirowaniach i panice
– Grupa Unimot przygotowuje się do uniezależnienia od dostaw paliw z Rosji od momentu wybuchu wojny w Ukrainie. Produkt jest dostępny i nie spodziewamy się większych zawirowań na rynku, ale nie można ich również zupełnie wykluczyć – mówi Robert Brzozowski wiceprezes ds. handlu Unimotu. – Gdyby nastąpiła panika na rynku, jak miało to miejsce w marcu 2022 r., podaż może okresowo nie nadążyć za wzmożonym popytem – twierdzi. Jak dodaje, ma "nadzieję, że tym razem popyt utrzymany zostanie na niezmienionym poziomie i jedyne, czego możemy się spodziewać, to chwilowe, nieodczuwalne dla klienta detalicznego braki w niektórych terminalach, z uwagi na ograniczone możliwości logistyczne".
Embargo na diesla. Branża apeluje o spokój
Branża paliwowa apeluje do kierowców, by nie podejmowali nieracjonalnych decyzji Chodzi np. o tankowanie na zapas. – Bazy paliw i zbiorniki na stacjach koncernów są pełne. Polska posiada również ustawowe zapasy strategiczne, dlatego w przewidywalnej perspektywie nie grozi nam brak dostępności paliw na polskich stacjach w związku z wchodzącymi w życie sankcjami – uspokajają dwie organizacje zrzeszające branżę, czyli Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego oraz Polska Izba Paliw Płynnych. Jak zapewniają, dostępność paliwa dla polskiego konsumenta jest zagwarantowana.
– Apelujemy do kierowców o wyważone i racjonalne podejście. Branża paliwowa podjęła szereg działań, aby nowe sankcje nie były odczuwalne przez naszych klientów. Uczulamy na niesprawdzone wiadomości szerzące panikę czy też histeryczne doniesienia – to znane metody rosyjskiej dezinformacji – wskazuje branża.