Bojkotować mundial czy nie – to często widywana dyskusja w polskich mediach społecznościowych. Jeszcze żadna wielka impreza piłkarska, nawet ta sprzed czterech lat w Rosji, nie wzbudziła tylu kontrowersji. I jeszcze żadnej nie towarzyszyła tak rozległa lista grzechów. Podsumujmy te najważniejsze: notoryczne łamanie praw człowieka podczas budowy mundialowej infrastruktury, wielkoskalowa korupcja piłkarskich oficjeli, niedorzeczny termin rozgrywania turnieju, kolosalne koszty dla kibiców.
Przy tych wszystkich przewinach horrendalna niegospodarność organizatorów mistrzostw wydaje się błahostką. Łączne koszty turnieju w Katarze mają wynieść co najmniej 220 mld dolarów, a więc będą niemal pięciokrotnie wyższe od łącznych wydatków poniesionych przez organizatorów ośmiu ostatnich mundiali – a przecież gospodarzom czempionatów w Rosji czy Brazylii także zarzucano karygodną rozrzutność.