Krakowski biznesmen, Jerzy Mazgaj, dwa razy próbował przekonać Polaków do kupowania jedzenia w bardziej eleganckim niż dyskonty i hipermarkety anturażu. I dwa razy mu się to nie udało.
Pierwsza była jego sieć delikatesów Alma Market, której upadłość ogłoszono w 2017 r. Drugi, powiązany z nią kapitałowo, Krakowski Kredens. Ten ostatni, działający od 2007 r., wyróżniał inny koncept – niewielkie punkty sprzedaży nawiązywały do przedwojennej tradycji sklepików przy głównych ulicach, asortyment był raczej wąski i regionalny, a wszystkie produkty opatrzone jedną marką.
Niestety, Polacy – choć chętnie zaglądali tam po przysmaki na specjalne okazje – nie wybierali sieci na codzienne zakupy, przez co ciężko było utrzymać kilkadziesiąt sklepów przy głównych ulicach miast i w galeriach handlowych.
Wprawdzie, mimo upadku Almy, sklepy Krakowskiego Kredensu nadal działały, ale z każdym rokiem było ich mniej. Nie pomogły podjęte próby naprawcze – kłopoty rosły i ostatecznie w 2021 r. Krakowski Kredens ogłosił upadłość, co spowodowało wystawienie przez syndyka na sprzedaż majątku firmy. 2,5 mln zł oferował wtedy Carrefour, a 3,2 mln zł spółka Scapremium. Dla syndyka było to jednak zbyt mało, bo długi upadłej spółki przekroczyły 10 mln zł.
Jak się jednak okazuje, Scapremium nie odpuściło i na początku 2023 r. za 3,9 mln zł przejęło Krakowski Kredens. Z jej właścicielem, Yannem Bareilem, menedżerem E.Leclerca i dyrektorem hipermarketu tej sieci na Ursynowie, nie udało nam się skontaktować.