Społeczeństwo widzi w nich nieco bardziej uprzejmych pomagierów komornika. Sami windykatorzy swoją działalność postrzegają raczej jako element biznesu banków. Oddzielili się od nich tylko po to, by działać sprawniej. Rzeczywiście idzie im świetnie, a czasy niepewności w tym nie przeszkadzają

Piotr Krupa przetarł szlak na rynki zagraniczne. Jego Kruk do Rumunii wszedł u progu kryzysu finansowego 2008 roku, co pomogło mu odnieść sukces.

„Jeszcze w zielone gramy, jeszcze nie umieramy…” deklamuje Piotr Krupa, ku rozbawieniu sali wypełnionej koleżankami i kolegami windykatorami. Zebrali się z okazji dorocznego kongresu branży, a te rymy to odpowiedź prezesa firmy Kruk na pytanie, jak widzi najbliższą przyszłość swojego biznesu w chwili, gdy gospodarka słabnie, ceny szaleją, a pieniądze są drogie.

I rzeczywiście Kruk, który stanowi połowę całej branży windykacyjnej w Polsce, idzie po kolejne rekordowe wyniki. Analitycy domu maklerskiego mBanku szacują, że zyski w 2022 roku zwiększył do 770 mln zł, w obecnym co prawda przejściowo mogą się skurczyć o 5–6 proc., ale w kolejnym, 2024 roku, spółkę czekają nowe szczyty.

Źródła: Redakcja Forbes
Tags:
  • windykacja
  • zadłużenie
  • windykator
  • długi
  • branża windykacyjna