Halloween. Kościół się go boi, dzieci uwielbiają, a przeciwnicy amerykanizacji kultury kręcą nosem. Skąd się wzięło to "święto duchów"?

Halloween dynia

Wigilia dnia Wszystkich Świętych, innymi słowy Halloween, "obchodzimy" w Polsce od lat 90. Nieśmiałe początki tych "upiornych" zabaw zbiegły się u nas ze zmianami ustrojowymi. Powiew wolności, miłość do wszystkiego, co amerykańskie i wyposzczenie społeczeństwa po latach szarzyzny sprawiły, że zwyczaj ten zaczął się szybko przyjmować i podobnie jak Walentynki stał się kołem napędowym handlu. Skoro znajdują się chętni do wydania paru złotych, znaleźli się też gotowi te pieniądze zarobić.

Mamy więc istny wysyp halloweenowych gadżetów: wideł, rogów, masek, kostiumów. Kluby organizują przebierane imprezy, które przyciągają liczne rzesze gości. Cały ten diabelski entourage po to, by oswoić śmierć? Raczej nie, żądni zabawy ulegamy działaniom marketingowców, wydając trochę więcej niż na normalną imprezę, ale o refleksję na tematy ostateczne nawet się nie ocieramy. A przecież z nią właśnie jest związana geneza tych obrządków.

Źródła: Newsweek_redakcja_zrodlo
Tags:
  • dynie
  • Halloween
  • święto zmarłych