Tindera przeglądasz jak ubrania w sklepie online – zawsze wydaje ci się, że dalej znajdziesz coś lepszego. Flirt jest dla ciebie jak mierzenie drogich butów, których nie zamierzasz kupić, a romans ze „złym chłopcem” niczym kupowanie słodyczy – wiesz, że szkodzą, ale nie potrafisz się im oprzeć. Konsumpcyjny styl życia sprawił, że szukając miłości, zachowujemy się tak, jakbyśmy były na zakupach.

Bywa, że sama nie wiesz, czego szukasz, i przeglądasz portale randkowe ot tak sobie, z nadzieją, że coś się trafi. Czasem dokładnie wiesz, czego potrzebujesz, i na to polujesz. Na przykład na wysokiego bruneta bez zobowiązań, z dobrą pracą i fajnym hobby, a najlepiej jeszcze z delikatnym zarostem. Raz na jakiś czas zdarza ci się nietrafiony „zakup”, od którego boli cię głowa, ale mimo to ciągle liczysz na korzystny pakiet (fajny facet z supersiostrą w zestawie? Dlaczego nie!).

W dobie konsumpcjonizmu wybieranie partnera do życia niczym nie różni się od wybierania produktu, który stoi na sklepowej półce – każdy jest inny, a gdy masz za duży wybór, nie wiesz, na co się zdecydować.

Źródła: Vogue Polska
Tags:
  • randki
  • Vogue Polska
  • tinder