„Vogue” niczym sejsmograf odnotował youthquake jako pierwszy. To była „erupcja młodości w każdej dziedzinie życia”. Młodzieżowa rewolucja spod znaku minispódniczki i Beatlesów wybuchła przeszło pół wieku temu, ale jej duch trwa do dziś.

Prezentacja kolekcji Mary Quant, Londyn, 1967 rok

Młodzież nigdy nie istniała. Ryzykowne stwierdzenie? Niekoniecznie. Przez stulecia przecież obowiązywała reguła: najpierw jest się dzieckiem, a potem – ni stąd, ni zowąd – dorosłym. Nikim pomiędzy.

Jeszcze do połowy XX wieku nastolatkowie nie stanowili odrębnej grupy społecznej. Przypominali raczej swoich rodziców – zarówno wyglądem, jak i wyborami na życiowej drodze. Gdy nastały lata 60., coś tąpnęło. Władzę nad światem przejęła generacja powojennego boomu.

Źródła: Vogue Polska
Tags:
  • youthquake
  • milenialsi
  • Vogue Polska