Simca Aronde, podobnie jak Fiat 125p, udowadniała swoje możliwości, bijąc rekordy. Ale w historii motoryzacji samochód zapisał się także jako udany model, którym komfortowo mogła podróżować cała rodzina. W Polsce od 1958 r. poprzez talony i przydziały Simki trafiały głównie do "zasłużonych" przedstawicieli ludu pracującego.

Simca Aronde 90A

Francja, lata 20. XX wieku. Urodzony w Turynie młody Henri-Teodore Pigozzi swoją biznesową karierę zaczął od skupowania złomu i wysyłania go do Włoch. Nieco później zajął się sprzedażą we Francji Fiatów. Niestety, kryzys z 1929 r. sprawił, że europejskie państwa zaczęły chronić swoje osłabione narodowe firmy i na towary przemysłowe z zagranicy, w tym samochody, nakładać wysokie cła. Aby je ominąć już w połowie lat 30. Pigozziemu udaje się uruchomić montownię włoskich aut na rynek francuski – dzięki temu sprzedawane we Francji samochody mogą być sporo tańsze i bardziej konkurencyjne. Tajemnicą poliszynela jest fakt, że za Pigozzim tak naprawdę stał Fiat. Tak powstała marka SIMCA (Société Industrielle de Mécanique et Carosserie Automobile) – przedsiębiorstwo zajmujące się produkcją licencyjnych mechanicznych i karoseryjnych części samochodowych, z których powstawały gotowe pojazdy. Początkowo nazywały się one Simca-Fiat, a od 1938 r. po prostu Simca.

22 slajdy
Źródła: Auto Świat Classic
Tags:
  • Oldtimer
  • klasyki
  • Simca