zamknijMakaki od pokoleń wędrują po skalistych zboczach gór w poszukiwaniu pożywienia. Spotkać je można w Maroku i Algierii, a niewielka ich populacja jest na Gibraltarze – to jedyne małpy żyjące wolno w Europie.
Dla jednodniowych turystów przyjeżdżających obejrzeć wodospad są tylko jedną z atrakcji. Dla miejscowych rolników – szkodnikami niszczącymi uprawy. Uzbrojeni w proce i metalowe kulki z łożysk przeganiają zwierzęta i uniemożliwiają im swobodną wędrówkę po ich terenach. Wspierają ich właściciele nowych hoteli, budowanych na skałach tam, gdzie małpy mają swoje siedliska.
Na głównym placu Dżami al-Fana w Marrakeszu zniewolone makaki służą rozrywce: spętane metalowymi łańcuchami pokazują sztuczki na zawołanie swojego pana. Za zdjęcie z makakiem na ramieniu chętni płacą po 50 euro.
Turyści podziwiający Ouzoud po kilku godzinach wyjeżdżają, śmieci po nich zostają. Widok małp zaplątanych w sznurki, żyłki i torebki foliowe zapisał się w mojej pamięci na zawsze.
Czytaj też: Peru. Wak’a. Pomniki czasu
Któregoś dnia zabrałem się za sprzątanie. Wynosiłem butelki, puszki, opakowania po chipsach i słodyczach. Na niewielkiej przestrzeni napełniłem kilka worków. Następnego dnia robiłem zdjęcia – byłem coraz bliżej makaków, siedziałem z nimi w grupie, zachowując jednak czujność, bo przecież niewiele trzeba, by wybuchła awantura – jak to u naczelnych.
Gdy pod wieczór dotarłem do zbocza skalnej platformy, gdzie turyści przychodzą karmić makaki, zobaczyłem wszystkie zebrane przeze mnie śmieci. Ktoś je celowo przeniósł i zrzucił ze skarpy w miejsce zagrodzone płotem, trudno dostępne dla ludzi. Na pewno nie zrobiły tego małpy.
Makaków berberyjskich w Maroku jest nie więcej niż 17 tysięcy. Ich liczebność już nie wzrasta.
Maciej Meru Adamczewski
Podróżnik, fotograf, artysta performer.
Fotografia stwarza dla mnie iluzję bycia poza czasem. Jest sposobem na poznawanie innych, ale przede wszystkim na odkrywanie samego siebie. Od wielu lat moje życie wypełnia sztuka w różnych jej przejawach: od rzeźby, poprzez sztukę performance, aż po rysunek i grafikę, od której już bliska droga do fotografii. Od kilkunastu lat zajmuję się zawodowo fotografią studyjną, dokumentalną, street photo oraz podróżniczą. Prowadzę warsztaty fotograficzne – grupowe i indywidualne, a także spotkania podróżnicze, podczas których kładę nacisk na świadome podróżowanie, szacunek do przyrody i lokalnej kultury.