Lech Wałęsa to legendarny przywódca "Solidarności" z czasów PRL. Chociaż na koncie ma wiele sukcesów, pandemia wdała się we znaki także jemu. Polityk informował, że musiał zmierzyć się z poważnymi problemami finansowymi.
Lech Wałęsa jeszcze do niedawna był bankrutem
Były prezydent nie ukrywał swojej sytuacji majątkowej. W wywiadzie dla „Super Expressu” wyznał, że restrykcje pandemiczne uniemożliwiły mu branie udziału w wydarzenia i wykładach, a wówczas było to jego głównym źródłem utrzymania.
— Nie wiem, co robić, bo nie mogę latać na wykłady, a muszę jakieś pieniądze zarabiać, bo żona wydaje więcej niż mamy. I nie wiem, jak dalej przeżyję — wyznał w 2021 roku w rozmowie z „Super Expressem”.
Noblista poruszył także temat swoich problemów finansowych przed świętami Bożego Narodzenia. — Nie będzie żadnych prezentów, bo zbankrutowałem. Nie mam pieniędzy. Mam chęci na prezenty, ale na razie nie mam za co ich kupić — powiedział „Super Expressowi”.
Bankructwo to już przeszłość. Lecha Wałęsa znów zarabia duże pieniądze
Po zniesieniu restrykcji pandemicznych, wydarzenia z udziałem Lecha Wałęsy znów mogą się odbywać. Ostatnio polityk wyruszył do USA, gdzie spotkał się z lokalną Polonią.
— Ile konkretnie dostałem za wizytę w USA, to nie powiem, bo to tajemnica handlowa, ale dostałem większą kwotę, niż pan rzucił w naszej rozmowie (200 tys. zł - przyp. red.). 200 tys. zł to kościelnemu… Panie, za tyle dni pracy w Stanach?! I to takiej ciężkiej! Ja jak pracuję, to pracuję — wyznał w rozmowie z "Super Expressem".
Współzałożyciel „Solidarności” w USA spędził kilkanaście dni. W trakcie. — Za darmo nie jeżdżę. Był czas, że robiłem to tylko za darmo, ale teraz myślę trochę więcej o pieniądzach — dodał.
(Źródło: WP Wiadomości, Facebook)