Wszystkim kobietom, które mają bóle brzucha, bóle w obrębie miednicy oraz nie mogą zajść w ciążę, należałoby zrobić badania na endometriozę. Dlaczego zatem tak się nie dzieje?

Endometrioza. Dlaczego tak trudno o diagnozę?

Anna leczy się od trzech lat, ale choruje trzynaście. O tym, że to endometrioza, dowiedziała się w 2019 r. Poszła wtedy w pierwszym w Polsce EndoMarszu w Warszawie. – Chciałam dać wyraz swojej złości i frustracji, że na diagnozę musiałam czekać 10 lat, a za leki i badania sama płacić – mówi.

Zanim usłyszała diagnozę, drzwi gabinetów lekarskich właściwie się za nią nie zamykały. – Zaczęło się od chirurga i podejrzenia wyrostka, bo bolał mnie dół brzucha z prawej strony. Był też urolog, bo mama sugerowała, że "źle się ubieram" – zimą krótkie spódnice i bluzki, które wychodzą ze spodni, a wyziębienie sprzyja zapaleniu pęcherza i jajników. Na koniec doszło podejrzenie jelita drażliwego i depresji. Tak, miałam i depresję, i przeziębienie pęcherza, ale miałam też endometriozę. Tylko dopóki nie miałam torbieli w jajnikach, ginekolog w ogóle nie szukał w tym kierunku – wspomina.

Źródła: Newsweek
Tags:
  • Newsweek Zdrowie
  • ciało
  • zdrowie
  • ból
  • ciąża
  • zdrowie kobiety
  • endometrioza
  • ginekologia
  • kobiety